Autor |
Wiadomość |
grzekow |
Wysłany: Czw 21:52, 08 Maj 2014 Temat postu: |
|
W obecnych czasach bardzo trudno znaleźć dobrego adwokata do prowadzenia rozwodu. Warto jednak dobrze zapłacić, aby przychylić sąd do swojego punktu widzenia. |
|
|
pieszkkaaa |
Wysłany: Śro 19:00, 09 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Mój około 5 lat i tak samo to był horror, na szczęście znalazłam dobrego adwokata jakim jest Pan Jerzy Bedełek od spraw prawa rodzinnego, bardzo mi pomógł. |
|
|
salomon |
Wysłany: Nie 14:34, 13 Paź 2013 Temat postu: |
|
Jeśli wasze rozmowy trwały tylko 30-40 minut to mogę was tylko pocieszyć faktem, że mój trwał prawie 3 lata. I to był dopiero horror. |
|
|
DankA |
Wysłany: Śro 19:45, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Witaj, dobrze to rozumiem, mój rozwód trwał 30 minut a przekreśliłam 25lat małżeństwa. Wiem, że teraz jest Ci bardzo ciężko, ja wychodziłam z depresji i panicznej myśli, że z niczym sobie nie poradzę przez okrągły rok. Ale teraz jest mi już lepiej, ciszej i spokojniej.
Wypisałam sobie wszystkie wady, jakie miał ten związek (konieczność niesprawiedliwego podziału ról, mój trud, a jego zabawa, poczucie beznadziei po te przyziemne, jak to, że on lubił, jak się malowałam, więc używałam tony kosmetyków kolorowych, a ja stawiam na naturalność) i gdy skończyła mi się kartka zapisana małym druczkiem zrozumiałam, że to była dobra decyzja. Spróbuj, może tobie też to pomoże.
Zaufaj mi, za jakiś czas wyjdziesz z tego:) |
|
|
Barthez27 |
Wysłany: Pią 1:23, 16 Lip 2010 Temat postu: Rozwód, nie myśleć, zapomnieć nie żyć |
|
Witam wszystkich...
Jestem tu po raz pierwszy... Dziś nie mam weny twórczej...ale chciałbym się czymś podzielić z wami..
Jestem już 10 dni po rozwodzie ...trwał 40minut.... za porozumieniem...
I właśnie ot tak w 40 minut przekreśliłem 7 lat związku małżeńskiego.....
Zacznę od początku.. całe życie robiłem wszystko by było bardzo dobrze ...aż tu wyszło że ŻONA MNIE ZDRADZIŁA....
Podejrzewałem już kiedyś coś takiego nawet mi się przyznała ale później się wyparła po roku powtórka z rozrywki..zdrada...
Po tym kazałem jej złożyć papiery rozwodowe..
Jest po wszystkim a ja nie umie sobie z tym poradzić ...mimo że jestem ogolnie twardym gościem..
Na domiar tego pracowałem u teścia więc wszystko się zawaliło....Teraz po raz kolejny jestem kierownikiem dużej gastronomii i niby jest ok...
Na poczatku nienawiść...straszna nienawiść ....jak mogła ,.....później juz nie a teraz to nawet myśli o pojednaniu ... mimo rozwodu...
Myśli które kłebią się w głowie każdego dnia ....we śnie i w dzień.... i częściej niż okazjonalnie alkohol stany depresji... i tak to wygląda ....
Jak sobie z tym poradzić ....mam "nową" kobietę ale nic do niej nie czuję tylko seks nie mógłbym jej oszukiwać więc jej powiedziałem o tym i jest ok... wspólnie spędzamy czas weekendy i w ogóle ...ale dalej myśli się kłębią i nic nie pomaga ....Jak sobie z tym wszystkim poradzić ....PISZCIE BARDZO PROSZĘ .. |
|
|