rozwody.pl
Rozwód czy separacja? Decyzja należy do Państwa. Porozmawiajcie z psychologami, prawnikami i tymi, którzy przez to przechodzili.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum rozwody.pl Strona Główna
->
Rozwód - porady psychologa
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Rozwód
----------------
!!!UWAGA!!!
Rozwód - wolne tematy
Rozwód - porady psychologa
Rozwód - pozwy a jak je napisać?
Rozwód - przepisy prawne
Separacja
----------------
Separacja - wolne tematy
Separacja - porady psychologa
Separacja - wzory pism
Separacja - przepisy prawne
Co z dziećmi??
----------------
Co z dziećmi - okiem psychologa
Co z dziećmi - alimenty
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
marianxb5
Wysłany: Śro 0:05, 20 Mar 2019
Temat postu:
Proponuję udać się do specjalisty i z nim o tm porozmawiać. Jeśli nie jesteś na to gotowa wypełnij w internecie test becka.
darisuz32
Wysłany: Śro 13:21, 28 Lis 2018
Temat postu:
Moim zdaniem na pewno trzeba to zbadać. Bo jak się nie zbada to tylko do zła dojdzie.
zuzelka
Wysłany: Wto 22:23, 11 Kwi 2017
Temat postu: czy to depresja?
Mam za sobą (chyba?)23 letni związek w tym 19 lat małżeństwa. Za dwa dni sprawa rozwodowa. To ja złożyłam pozew. Mąż od lat nadużywa alkoholu
Wyprowadziłam się z córka 3 m-c temu. Ona jest szczęśliwa, mówi że w końcu ma psychiczny spokój a ja boję się samotności. Jeszcze chwila i wyfrunie z gniazda a ja zostanę całkiem sama. W sobotę widziałam "jeszcze" męża z naszą wspólną koleżanką, szli pod rękę i zmierzali do jej mieszkania. Na pewno w bierki nie grali. A ja cóż siedzę i ryczę jak głupia. Nie mogę jeść, schudłam i....ryczę. Czemu to tak boli przecież nie byłam z nim szczęśliwa od dawna myślałam o odejściu, nigdy mnie nie wspierał. Nawet w walce z choroba nowotworową byłam sama.
To czemu teraz ciągle ryczę? Mam 41 lat czy moje życie już się skończyło?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin